Jak księża w okresie I wojny sprzedali dzwony z kościoła w Rozprzy. O plotce, w którą wielu uwierzyło.
Wojsko przed kościołem w Rozprzy-rok 1915
Źródło:Polona.pl
Tydzień temu przedstawiłam historię dzwonów z Mierzyna. Dziś opiszę próbę ratowania dzwonów z kościoła w Rozprzy.
Był okres Wielkiej Wojny (1914-1918), cała społeczność parafii Rozprza, na czele z jej proboszczem ks. Stanisławem Szabelskim przebudowywali kościół. Rozprza była świadkiem przemarszów wojsk, walk w jej pobliżu i pobytu różnych wojsk stron konfliktu. Pewnego dnia, w roku 1916 w czasie prac budowlanych przy kościele, zjawili się żołnierze austriaccy, by zarekwirować miejscowe dzwony. W czasie ich grabieży, żołnierze oświadczyli ludziom ich broniących ,że”dzwony te odstąpił im ktoś wyższy od biskupa”.Niektórzy tym słowom uwierzyli, lamentując, że „księża dzwony sprzedali”. Plotka ta rozniosła się po okolicy i została dopiero zatrzymana przez księdza proboszcza, który cierpliwe wszystkim w nią wierzącym, wyjaśniał, że to kłamstwo.
Ks. Stanisław Szabelski, proboszcz parafiiJak było naprawdę? Przedstawię tę historię opisaną bardzo dokładnie przez ks. Szabelskiego, będącego świadkiem i uczestnikiem powyższych wydarzeń.
„Komendant oddziału [austriackiego] zwrócił się do mnie z prośbą bym kazał otworzyć kościół i pozwolił żołnierzom zdjąć dzwony. Na to odpowiedziałem mu, że kluczy nie dam i dzwonów zdjąć nie pozwolę. Zapytał wtedy urzędowo: w imieniu C. K. władzy rządu austriackiego raz jeszcze zapytuję, czy ksiądz proboszcz klucze od kościoła da i dzwony zdjąć pozwoli; odpowiedziałem ,że nie. Wtedy zakonkludował ”dzwony weźmiemy przemocą” i wyszedłszy wydał rozkaz, aby żołnierze przemocą drzwi kościoła otworzyli. Gdy żołnierze przy pomocy odpowiednich urządzeń otwierali, rozległ się dźwięk wszystkich dzwonów na wieży. Na odgłos dzwonów zbiegli się mieszkańcy miasteczka, a później i wiosek okolicznych. Ludzie padali na ziemię modląc się, inni przeklinali Austriaków wołając: ”bodaj by wam te dzwony na pogrzeb zadzwoniły”. Żołnierze otoczyli kościół chcąc pochwycić śmiałków, którzy dzwonili i karabiny nabite ku wieży wycelowali. Dzwony zabrano, aresztując na miesiąc opornych.”
Żołnierze zabrali dwa dzwony, sygnaturkę zaś, proboszcz schował. Po interwencji proboszcza jeden dzwon odzyskano-większy. Uwolniono aresztowanych chłopów. I dalej remontowano kościół. Warto dodać, że rozbudowę kościoła w Rozprzy nadzorował Feliks Nowicki, autor wielu projektów budowlanych w okresie zaborów. Pomagał on i nanosił zmiany w wyglądzie kościoła nie biorąc za swoje przyjazdy z Piotrkowa i plany architektoniczne żadnego wynagrodzenia.
Feliks Nowicki, architekt, nadzorował
Komentarze
Prześlij komentarz